Warto zdawać sobie sprawę z tego, że w turystycznych miejscowościach poza sezonem jest zdecydowanie taniej. Nie oznacza to jednak, że wówczas jest tam mniej atrakcji.
Warto więc zastanowić się nad tym, żeby na urlop wybrać się na przykład w maju albo w październiku, a nie tak jak większość, w lipcu bądź w sierpniu. Szczególnie noclegi poza sezonem są zdecydowanie tańsze.
Zdarza się, że różnice sięgają kilkudziesięciu złotych za noc. Przykładowo, w Bieszczadach, gdzie nie ma stoków narciarskich, sezon trwa właściwie tylko dwa miesiące – jest to lipiec i sierpień.
Tak naprawdę, w czerwcu czy tez w maju, a już szczególnie we wrześniu, jest tam naprawdę pięknie i zdecydowanie taniej. Pamiętajmy, że w Bieszczadach – w odróżnieniu na przykład od Tatr – jest sporo drzew liściastych, które jesienią przybierają przeróżne barwy.
Dzięki temu widok z połonin we wrześniu może być nawet piękniejszy, niż w środku lata. Jeśli chcemy zaoszczędzić na wakacjach – głównie na noclegach – to wyjeżdżajmy na urlop poza sezonem.